Tarnobrzeska Droga św. Jakuba

 Na pytanie zadane dawnemu arcybiskupowi Paryża, kardynałowi Jean-Marie Lustigerowi, ile jest dróg do Pana Boga, odpowiedział: tyle ilu jest ludzi na świecie. Na pytanie, ile jest dróg do grobu Jakuba w Santiago de Compostela również trzeba odpowiedzieć, że zapewne tyle, ilu jest ludzi na świecie. Nie ma jednej, a często można wybrać alternatywne trasy.

Otwarta w 2009 r. Małopolska Droga św. Jakuba z Sandomierza do Krakowa będzie miała swoją alternatywną odnogę z Sandomierza przez Tarnobrzeg do Rybnicy. Połączy dwa konwenty dominikańskie dawną drogą, którą przemierzał św. Jacek.

Nadrzędną ideą szlaku z Sandomierza do Tarnobrzega będzie odtworzenie dawnej drogi, jaką mógł przemierzać św. Jacek oraz włączenie nowych miejsc pracy duszpasterskiej obu miast. Tradycja każe utożsamiać mijane po drodze kościół św. Gertrudy i św. Michała oraz kaplicę pod wezwaniem Jacka Odrowąża z działalnością owego pierwszego polskiego prowincjała dominikanów. W czasie jego pobytu w Sandomierzu sam Jacek zakładał konwent św. Jakuba.

Królewsko-siarkowe grody

Pierwszym punktem alternatywnej trasy Małopolskiej Drogi św. Jakuba będzie katedra sandomierska. Włączenie katedry do szlaków jakubowych ma swój symboliczny wymiar. Pielgrzymujący przez Europę pielgrzym musi zawsze pamiętać o jedności i uniwersalności Kościoła. Siedziba biskupa podkreśla naszą więź z papieżem i daje swoiste poczucie katolickości, czyli powszechności wyznawanej wiary (catolicos – powszechny). Następne ważne sandomierskie punkty trasy mają również bardziej symboliczny, aniżeli krajoznawczo-turystyczny charakter. Są nimi nieistniejące już kościoły: św. Jana, św. Mikołaja, św. Piotra i św. Marii Magdaleny (ten ostatni był nawet drugim dominikańskim konwentem w mieście). Zadaniem osób przygotowujących szlak jest odnalezienie jak nabliższej średniowieczu drogi, dotknięcie miejsc, których średniowieczni pątnicy mogli dotykać, wejść w pielgrzymkę wszystkich pokoleń.

O Tarnobrzegu po raz pierwszy głośniej zrobiło się w latach 50. XX wieku, kiedy odkryto w jego okolicy ogromne złoża siarki (pomijam znane pasjonatom historii konfederację dzikowską, Republikę Tarnobrzeską). Wybudowane nowe miasto miało stać się niczym krakowska Nowa Huta przykładem miasta bez Boga. Rzeczywistość – tak jak i tam – okazała się zgoła inna. Turystycznym kręgosłupem miasta łączącym go z Sandomierzem ma okazję stać się linia wyznaczona poprzez świętych i błogosławionych.

Sandomiersko-tarnobrzeski korowód świętych

Na Drodze łączącej dwa konwenty dominikańskie „spotkać” można licznych świętych i błogosławionych związanych z tą ziemią. Na początku będzie to grupa 49 błogosławionych męczenników dominikańskich z klasztoru św. Jakuba. Katedra związana jest z bł. Wincentym Kadłubkiem. Nadwiślańskie błonia byłu miejscem spotkania 600 tysięcy ludzi z Janem Pawłem II. W Wielowsi u sióstr dominikanek znajduje się grób założycielki zgromadzenia – Matki Kolumby Białeckiej. Klasztor ten związany jest z Julią Rodzińską – jedną z grupy 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej. W Sielcu znajdują się relikwie św. Jacka. W Lesie Zwierzynieckim można będzie przysiąść przy kapliczce św. Onufrego. Na Serbinowie znajdują się figury Zmartwychwstania Jezusa oraz Serca Jezusowego, pomnik bł. Jerzego Popiełuszki, a w tamtejszym kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy relikwie bł. Matki Teresy z Kalkuty, bł. Edmunda Bojanowskiego, św. Jana Bosko, św. Ojca Pio, św. Alberta Chmielowskiego, św. Zygmunta Gorazdowskiego, św. Faustyny Kowalskiej, św. Joanny Beretty Moli. Trasa Sandomierz-Tarnobrzeg-Rybnica posiada aż 3 sanktuaria maryjne. Pierwsze już w kościele św. Jakuba – Matki Bożej Różańcowej, drugie w tarnobrzeskim klasztorze dominikanów – Matki Bożej Dzikowskiej, a trzecie w prowadzonym przez zmartwychwstańców w Sulisławicach – Matki Bożej Bolesnej Misericordia Domini.

Świętymi bądźcie, jak Ja jestem święty

Ustalenie przebiegu trasy tak, aby włączyć w nią jak najwięcej miejsc związanych ze świętymi i błogosławionymi jest realizacją idei Jana Pawła II. Głosił on, że świetość jest możliwa, dotykalna i namacalna, dostępna każdemu. Świętość nie jest „za górami, za lasami”, daleko za horyzontem na krańcu Europy, dostępna tylko dla wybranych. Święci nie byli ludźmi obdarzeni nadprzyrodzonymi zdolnościami i mistycznymi wizjami. W powszechnym odczuciu byli to jakby greccy herosi, półbogowie. Świetość można spotkać prawie na kazdym kroku, a zadanie i możliwość świetości są nakazane każdemu, gdyż każdy z nas przyjmuje te same dary Ducha.

Trzeba też pamietać, że każdy kościół w którym sprawowana jest Eucharystia uświęcony jest sakramentalną obecnością samego Chrystusa. Kościół z relikwią czy cudownym obrazem jest tak samo święty jak ten bez żadnych „szczególnych” obrazów, posągów. Każdy najmniejszy kościółek oraz wielkie bazyliki są miejscem działania tego samego Ducha Świętego, a Chrystus jest jeden. Pielgrzymując do Santiago de Compostela trzeba pamiętać, że nie Jakub jest celem pielgrzymki, lecz ten, którego Apostoł głosił i za którego umarł. Święci Tarnobrzeskiej Drogi św. Jakuba układają się w jeden ciąg ukazujący tego, który był sensem ich życia – Jezusa z Nazeretu.

autor: DW